Interwencja pod Wrocławiem

Interwencja pod Wrocławiem

Kochani????
W ubiegły piątek, interwencyjnie trafiliśmy do miejsca, gdzie zobaczyliśmy, jak wygląda namiastka piekła????.
Las, pomiędzy drzewami droga, długa droga, prowadząca do ogromnego kompleksu świeżo co wybudowanych hoteli i padoków oraz stajni, tworzących niczym inny świat ukryty za osłoną lasu…
Wychodząc z samochodu, na chodnik wyłożony kostką, naszym oczom ukazał się niezapomniany widok- Piękne stajnie, zagrody, padoki, ciągnące się aż po horyzont- a na nich wiele koni, kuców, kóz i lam… ????????????????
Obraz niczym z bajki, jednak to, co przeżywały tam zwierzęta, z pewnością scenariuszem bajki nie było…????
Tuż przed całą zabudową, na ziemi obok obornika, leżący na podziurawionym kartonie, od rana konający, jeden z tamtejszych koni, walczył o swoje życie… nie wiemy, co działo się z Nim wcześniej, jednak jego stan sam o jego właścicielu opowiadał- ranny, obtarty, sztywny od skurczy, z szeroko otwartymi oczami, walczył o każdą kolejną minutę życia. Mimo Naszych wspólnych działań, jego stan się nie poprawiał, koń coraz bardziej cierpiał- postanowiliśmy uśmierzyć jego ból raz na zawsze, aby nie musiał się już dalej męczyć- śmierć w jego przypadku, z tak dynamicznie pogarszającym się stanem, była nieunikniona????.
Niesprawiedliwość… dosięga Nas wszystkich. Zwierzęta również i tak samo boleśnie. Tuż za laskiem, na jednym padoku, gdzie stało dwadzieścia pięknie lśniących się kucyków, wykarmionych z nieograniczonym dostępem do siana, tuż zza ogrodzenia, wygłodniałym wzrokiem obserwowało stado innych kucyków, ale tylko z nazwy były kucykami. Wyglądały one bowiem jak wieszaki, same kości i cieniutka skóra, bez grama tłuszczu… Dlaczego jedne zwierzęta tego samego właściciela były przykładem idealnie zadbanych koni, a drugie wręcz konały z głodu i złej opieki? Tego nie wiemy, lecz nie to było dla Nas najważniejsze.
Najważniejsze było dla Nas dobro zwierząt.
Z tego otoczonego okropną aurą miejsca, zabraliśmy razem z fundacją Centaurus dwa dorosłe konie, kilka kucyków oraz osłów i przewieźliśmy je do ośrodka w Szczedrzykowicach pod Legnicą . Dostaną one teraz wszystkiego, czego potrzebują.
Pomimo interwencji, Panie, które opowiedziały Nam o dramacie tych zwierząt, nie przestały płakać… spojrzenia tych konających koni… przeszywają całych Nas.
Takie wspomnienia, również w Naszych sercach, pozostaną na zawsze.
Po takich przeżyciach, jeszcze odważniej staniemy do walki w obronie zwierząt!
Nie pozwólmy, aby odchodziły w takich męczarniach, po cichu, bez jakiejkolwiek pomocy…????
Do udziału w interwencji zaprosiła nas Fundacja Centaurus, z którą wspólnie przeprowadziliśmy odbiór zwierząt, do nich teraz zostały przetransportowane wszystkie odebrane konie, gdzie  zapewnione zostanie im odpowiednie leczenie.

Obraz może zawierać: 1 osoba, koń i na zewnątrzObraz może zawierać: koń, drzewo, na zewnątrz i przyrodaObraz może zawierać: co najmniej jedna osoba i na zewnątrz

Bella i Pan Witold- nie pozwólmy im cierpieć.

Bella i Pan Witold- nie pozwólmy im cierpieć.

Kochani, 

Świat jest okrutny- o tym wszyscy już wiemy. Czasem jednak los sprawia, że gdy wydaje się, że nic już nie poprawi sytuacji- nadchodzi pomoc.

Bella i Pan Witold to przyjaciele od kilkudziesięciu lat. Razem, tworzą ze sobą coś wspaniałego, wyjątkowego i przepełnionego najczystszymi uczuciami- nie pozwólmy, aby ich więź rozerwała tak ludzka rzecz, jaką są pieniądze, lub mówiąc precyzyjniej ich brak…

Przyłącz się do zbiórki i uśmierz cierpienie Belli. https://www.ratujemyzwierzaki.pl/pomocbella

Kochani, datki możecie przekazywać również na numer konta Fundacji Pasja w tytule przelewu wpisując Bella.
Swift/Bic: BPKOPLPW
IBAN:
PL: 72 1020 5242 0000 2302 0453 8427

Nasza fundacja, oprócz pomocy interwencyjnej, gdzie konie są zabierane właścicielom, nie chce kazać na właśnie taki los tych właścicieli, którzy dbają o swoje konie i inne zwierzęta całym swoim sercem, lecz nie mają wystarczających funduszy na ich odpowiednią opiekę.
Chcemy pomagać im w realny sposób, nie przez rozłączenie dwóch związanych ze sobą wyjątkową więzią istot, lecz pomagać im na miejscu, przez pomoc gospodarzowi w zapewnieniu mu funduszy, na sprawowanie nad nim odpowiedniej opieki.